pomyślałem że to koniec
bo nie czułem obu nóg
ponoć normą jest po zgonie
że nie wstajesz, choćbyś mógł
leżę, nudzę się okropnie
aż tu nagle nie wiem skąd
jak mnie w nogę coś nie kopnie
albo żona albo prąd
podskoczyłem porażony
zdając sobie sprawę że
nie mam prądu ani żony
tylko zaszczyt kopnął mnie
Commenting expired for this item.
No comments