Zastał nas wśród zajęcy. Gdy kuropatwy o strzygących nóżkach
wznosiły świst. A on taki niewinny jak baranek, jak zabłąkana owieczka.
Wpadł nam w ramiona, ugościł się. W ośrodku zdrowia mówili,
że idzie wojna i trzeba znosić prowiant do piwnicy.
Jednak następnego dnia, świat nadal istniał, rozrastał się
i zapełniał ziemię. Matki łagodnie promieniowały krojąc podgardle.
CHERNOBYL
It came and found us among hares. When partridges with their moving legs
rose a whistle. And it was innocent like a lamb, like a stray sheep.
It came into our arms, made itself comfortable. In the health centre they said
the war was coming and one had to take provisions to the cellar.
But next day the world still existed, developed and filled the earth.
Mothers radiated gently cutting the front of the neck.
(translated by: Caveman 1 Marek Marciniak)
Commenting expired for this item.
No comments