wyciska z kamieni słońce
by nakarmić marzenia
zaciska zęby i wstaje
by zdążyć zanim zacznie się noc
wpatruje się w lustra
z całych sił
aż przestaje widzieć
zbyt późno zbyt wcześnie na młodość
za wcześnie za późno na starość
czasami kiełkuje
nadzieja w magicznej kuli snu
modli się do aniołów
oddaje duszę diabłu
za grosz miłości
Commenting expired for this item.
No comments