Myślą jestem blisko
Znowu trzymam w dłoni
palce twojej stopy
Gdy jest się samemu
bierze się na siebie cały
ciężar zdarzeń choćby choroby
Nie można go zlecić innym
Żeby się martwili za nas
Tworząc komfort chorowania
Wzajemność powiązań napędza strach
przed wielorakimi stratami wszak
niczego bardziej nie cenimy jak stabilizację
Jej brak zmusza do
wykonywania wysiłków
Które już raz podjęliśmy
Myśl że trzeba je
podejmować ponownie
przyprawia o mdłości
Commenting expired for this item.
No comments