Language
Rejs Titanic
Year of Creation: 2011 | Published: 2016-10-10 | Theme: Life

Od moich dwóch warkoczyków
pamiętam walizki
wypływamy…
Zawsze ten sam rejs Titanic
i naszykowana suknia z gorsetem.
Do perfekcji ściągali mi w nim sznurki…
Sala była mną oczarowana, mimo że, 
długa suknia krępowała mi ruchy
i ciężko mi było oddychać…
Ból i otarcia na plecach
były moimi towarzyszami.
Talię miałam coraz mocniej związaną,
a musiałam brylować. 

Odpływam wyglądając za burtę…

To był mój ostatni rejs.
Poczułam szczypanie i przy obrocie
zauważyłam kropelki krwi barwiące 
kremową koronkę…
Z każdym ruchem ich przybywało.
Zrozumiałam, teraz nikt już mi nie powie
‘pięknie wyglądasz’, ale na tym mi zupełnie nie zależało.
Uwolniłam dolną część sukni
dalej siłując się z tym przekleństwem.
Gdy przekładałam sznurek kropla krwi
spadła mi na udo i spływała powoli 
aż wreszcie gorset tuż za kroplami krwi opadał na parkiet.
Nikt mi nie pomógł a wystarczyło szarpnąć za sznurek,
ryzykowali, że zaplamią stroje.
Oniemieli wbijając we mnie wzrok.
Patrzyłam na nich przez łzy współczucia,
czy oni takiego życia pragną?
Byłam atrakcją, ale nie w dawnym stylu.
Stałam się wolna,
wzięłam rozbieg a oni rozstąpili się…
Odbiłam się od barierki wskakując do oceanu.
Wiem, krwią wabię rekiny,
ale właśnie dzięki nim dopłynę szybciej do brzegu.

If you liked, say thanks for author
Nice0

Report a problem

Commenting expired for this item.

Comments

No comments

Author
  • Poems: 103
  • Comments: 0
  • Last login: 3 years ago