Jestem zielony.
Ryk jeleni drażni,
wilki mają watahy,
a wiewiórki
gryzą.
Żółte na górze?
Tylko przeszkadza.
Światło?
Fotosynteza?
Podobno jakiś Żyd to wymyślił.
Zasadziłbym mu konarem
gdyby istniał.
Rosną,
kwitną,
próchnieją,
a ja
wciąż zielony.
Przydałby się jakiś kornik...
a może i drukarz?
Commenting expired for this item.
No comments