tu między tym namiotem a brzegiem jeziora
by do dna dopić wieczór najwyższa już pora
czas ogień dnia dogasić w śpiworze się ukryć
niech ciemność wam uprości złożone zbyt cukry
niech noc wam zobojętni zasady i kwasy
a burza miast nadciągać niech zboczy dziś z trasy
niech wszystko się ułoży niech moc będzie z wami
uzbrójcie się by przetrwać
wakacje z lekcjami
Commenting expired for this item.
No comments