unikała spojrzeń
sądziła
że są w nią
wycelowane
pośpiesznie
okrywała się przed nimi
woalem powiek
i uciekała wzrokiem
w siną dal
pewnego razu
usłyszała słodki głos
który sprawił
że zapomniała się okryć
nie uciekła
przyjrzała się
skąd dobiegał
i dostrzegła postać
miłą jej nagiemu oku
nawet nie wie kiedy
pozwoliła wiatrowi
otulić się słodkim zapachem
a motylom
zadomowić się
w jej brzuchu
zanurzyła się w cieple
miodowego wejrzenia
i odpłynęła
w dal
po raz pierwszy
nie siną
i wreszcie
nie sama
Commenting expired for this item.
No comments