Gdyby powrócił dzisiaj,
wzięto by go za hippisa i ćpuna,
a najgorliwsi jego wyznawcy
pukaliby się w czoło.
Słowa o wolnej miłości
tylko pogorszyłyby sprawę,
a chodzenie po wodzie
w nikim nie wywołałoby szoku ni podziwu.
Wszystko już było
na Youtube i Discovery Channel.
Nikt by mu zapewne krzywdy nie zrobił
(to nie do pomyślenia w cywilizowanym świecie),
lecz nikt też by się nim nie przejął.
No, może gdyby przyszedł w ciuchach od Prady…
Taki tam – Bóg-szpan…
Commenting expired for this item.