Po nocy
trzeba zakładać dren
Twoja głowa gromadzi
zbyt dużo szlamów
przemiału dnia poprzedniego
Noc nie używa klawisza delete
Na początku
jest wielkie ciśnienie
Ale z czasem dobieram
średnice właściwe
Przepływ staje się laminarnym
Cichniesz
Otwierają się szerzej oczy i myśli
Jeszcze pogładzenie kciukami
po brwiach i słowo otuchy
Jesteś gotowa
Ból istnienia pozwala żyć.
Commenting expired for this item.
No comments