w oknie mojej izdebki
zamieszkał
o świcie strasząc mnie blaskiem dnia
świecąc nim prosto w oczy
udaje że jasnego
jest więcej niż jest
budząc zbyt wcześnie
a potem z nieba
już dzienną pełnią nachmurzonego
na szybie czyni szarości zapas
na cały szary dzień
Commenting expired for this item.