Umieramy fragmentarycznie.
Kawałek ukruszonego zęba
przed chwilą był mną.
Teraz to martwy kamień...
Obracam cząstkę umarłego siebie
pomiędzy palcami
nad blatem kawiarnianego stolika,
potem wyrzucam do śmieci.
Jakaś kobieta patrzy z obrzydzeniem.
Co innego, gdybym umarł cały.
Płakałaby może...
Commenting expired for this item.
No comments