GDYBYM BYŁ DRZEWEM
Gdybym był drzewem
miałbym swoje miejsce
na Ziemi,
w którym stałbym
przez całe życie cierpliwie
i nic by mnie nie zdołało poruszyć,
nawet kolejka do lekarza
pierwszego kontaktu,
gdybym rósł koło przychodni.
Nie musiałbym doń chodzić
i się denerwować,
że tak długo siedzieć trzeba.
Stojąc mocno w miejscu
nie podskakiwałbym
czasami najwyżej bym trochę poszumiał.
Gdybym był drzewem wzrastałbym
bezczynnie pracując dla świata:
rozgrzanych otoczyłbym cieniem,
zakochanym byłbym ukryciem,
dla przemoczonych parasolem,
ptakom ochroną przed kotem,
kotu drogą do żarcia
czyli do ptaków,
dzieciom psom i pijakom
byłbym ulgą...
Gdybym był drzewem
ludzie bez serca
wyrzynaliby sobie serce
moim kosztem
Patrzyłbym na nich
z wyrozumiałością
- gdyby dalej mieli
nie mieć serca
to lepiej niech je sobie wyrżną
Gdybym był drzewem
nie wchodziłbym nikomu w drogę
najwyżej droga weszłaby we mnie
a wtedy śmierć
taka siermiężna
taka od siekiery...
Commenting expired for this item.
No comments