on chce żeby go narysować
a ja nie mogę
te oczy zgaszone
spalona żarówka
przestraszył mnie
ten gołąb odbity
na balkonowej szybie
czy przeżył?
na pewno dużo
tak szybko odleciał
tak szybko zamilkł
pełnia szczęścia i co?
płatki opadają
księżyc chudnie
mądrości zapisane na pergaminie
płoną żalem w roztrzęsionych dłoniach
piękna twarz
niewyrzeźbiona do końca
zastygła w bólu
a przecież minąłby
jak trzepot skrzydeł
ta wiedza niczego nie zmieni
nieodwracalne zmiany
ciało stałe
stało się lotne
Commenting expired for this item.
No comments