jestem kamieniem
tak mówię
i że nie czuje już nic
na styku nocy i dnia stoję niewzruszenie
jak litery w tamtym liście
ale nie wierz mi
weź dłuto i wyrzeźb mnie
pytają jaki duch wśród was panuje
a my jesteśmy martwi powiedział
na dnie oceanu kwadratowa przestrzeń
nowy początek
niech będzie jedno słowo ale dobre
dosadne jak chili
lub pachnące jak lawenda
gdybym była gliną
wziąłbyś mnie w dłonie i uformował
byłoby ci łatwiej
a mi milej
ale kto powiedział że ma być?
ptaki spadają z szarego nieba
jeden po drugim
anioły toczą bitwy na chmury
ale nie martw się
to nie koniec
nie tak skończy się nasz świat
wszystkie kolory przechowuję w książce pod poduszką
Commenting expired for this item.
No comments