Ściągnę ci majtki do kostek,
rozewrę nogi i zrobię procę.
Strącę nią, choć to nie proste
gwiazdkę co w niebie migoce.
Choć rozgwieżdżone są noce,
proca u zbiegu rozprasza,
więc wybacz – zakryję ją kocem,
tylko na moment – przepraszam.
Ty w kocu leż na golasa,
a ja postrącam gwiazd tyle,
że nadkrytyczna ich masa,
zapadnie się w gwiezdnym pyle.
I zbędne będą masaże,
gdyż grawitacji natura
wessie mnie w horyzont zdarzeń
za którym już tkwi czarna dziura.
Commenting expired for this item.
No comments