~ NA KRAWĘDZI WIECZORU
Mag zbłąkanych białych nocy
Umęczony deszcz lipcowy
Po orbitach gwiezdnych wodzi
Zamilczany zapach pieśni
Wierszy burze przemilczane
W łożu muz poezji
Do snu składa listy… pieści
Nienapisane… najszczersze
W alkowie z nimi przysiada
Na wieczoru krawędzi
Rozpiętego od zachodu po wschód słońca
W świecie, który tylko mgnieniem
Bujnych traw posłaniem
Na zielonych łąkach
Zakwitłych pragnieniem
Zasypia pośród kamieni… kamieniem ?
Tam na skrawku papierowym
Wśród zatęsknień leśnych ech
Zachodów… świtów dojrzałych
Bukiet marzeń nocy… dni
W nim się jawisz zorzą zórz
Tęczą tęcz nad szczytem wzgórz
W siedemset siedemdziesiątym siódmym niebie…
Tylko mi
⊰Ҝற$⊱ ………………………………………………………………… Toruń 21 lipca '15
Commenting expired for this item.
No comments