bujałam się leniwie w październikowym słońcu
na lnianym hamaku rozwieszonym miedzy wczoraj a dziś
w obłokach gęstych od chcę proszę pragnę
trzymałam w garści biegnący czas
czasem spadł na mnie pożółkły liść
za mało by przykryć
byleś tym gołębiem na dachu
Commenting expired for this item.
No comments