lubię ciszę
zwoje przewietrzonych myśli
z pomarańczową falą słońca
wlewającą się do wnętrza pokoju
zahipnotyzowany brakiem
ruchu powietrza
wyłuskuję z ciszy
słowa z pomysłami
na dzień które
czas nie zdoła
zagospodarować
półkulę mojej szczęśliwości
zanurzona w epifanii naciągając optymizmem poranka
a za oknem skrzeczy
teraźniejszość
Commenting expired for this item.
No comments