Pod baldachimem nieba
rosną wiśniowe gaje.
Strach na wróble w niedziele
służy Panu Bogu,
w poniedziałek negocjuje
ze szpakami
kompromis.
Pąki strzelają na wiwat.
Potem normalna melancholia
spędza z powiek resztki cienia.
Słoneczniki zwieszają głowy.
Dogasa dzień
w różowej nostalgii.
Cisza jak nokturn.
Commenting expired for this item.
No comments