płatki śniegu tańcząc walca
nieśpiesznie opadają na zamarzniętą ziemię
i układają się do snu
a tu przy twoim żłóbku
jest tak dobrze, bezszelestnie i ciepło
mimo wszystko
mimo tych czarnych węgli,
które przygniatają spłycając oddech
i więżą wróbla
w stalowej klatce piersiowej
mimo pocerowanych skrzydeł
naszych aniołów
i tego, że stłukła się
ręcznie malowana wielkimi nadziejami
złota bańka,
która miała nas chronić
ale teraz to nieważne
naprawdę
to nic
na małych, złotych i srebrnych paseczkach
wyciętych z kolorowego papieru,
który wzięłam z tornistra dziecka
zapisuję słowo Dziękuję
- to za każdy miniony dzień i noc
sklejam je aksamitnym pocałunkiem
i robię łańcuch na choinkę
Commenting expired for this item.
No comments