~ POMIMO…
Jakże często ranki tobą przemoknięte
Kwiatów kolekcją na obrazach twych
Zadumą kwietną zabłąkaną wczoraj
Niepokojem wraz z ich cieniem odszedłszym
W wiecznego szczęścia ułudy zdrojach
Nim niebo przemieniło ciemność w światło
Nim oplotła cię miłości pozłota
Nim smutkiem cię uraczyło
W poszukiwaniu swojego ego
Nim dopaliła się świeca… nim się zachmurzyło
Doceniasz nieopatrznie niezgrabną mą liter tiurniurę
Pomimo niedoskonałej nieskończoności kanonów
Więc przepraszam niewidzialną panią
Kaskadą pocałunków zabłąkanych czule
Wielkodusznie zawstydzony…
Przepraszam za nią
⊰Ҝற$⊱ ………………………………………………………… Wierzyce 27 lipca '17
Commenting expired for this item.
No comments