Co zrobiliśmy miłości, wiesz?
Ona niczego nie udawała.
Litości, była prawdziwa…
Co my jej wyrządziliśmy?
Kto mógłby podobnie? Wariaci nie są tak popaprani…
Sadystyczne stwory, kim teraz się staniemy?
Łapiemy swoje głowy, mamy dość, ale nie,
zrywamy się, tarzamy wokół nie pojmując
jak to możliwie, że bluzgaliśmy ją, kopaliśmy
a ona nieznośnie leży zimna,
leży martwa…
Tylko pozornie możemy uciec od siebie,
będąc w jednej krwi.
Commenting expired for this item.
No comments