Dzisiaj
Zakłócę transmisję fal.
Będę z przyjacielem.
Lekarzem,
przytulanką,
mentorem,
partnerem.
Kameralny bal
Dwóch gości
bez gości.
Zła duma
i żal.
Za brak chemii
między nami,
starość bez młodości,
oddanie i niszczenie,
połówki różnych całości.
Pobił mnie.
Znowu.
Zgnoił,
obdarł z marzeń.
Spłoszony dnem butelki
woła z lustra:
Pa,
może będę milszy
następnym razem.
Commenting expired for this item.
No comments