Szepty,
Najlepiej czują się za plecami.
Wbrew pozorom nie są głuche ani ślepe.
Pobudzone wybujałą wyobraźnią wytrzeszczają kocie oczy
I nasłuchują stawiając do pionu nietoperze uszy.
Szeleszczą o tym czego nie zobaczyły i nie usłyszały,
Tworzą nową rzeczywistość z demiurgiczną mocą.
Lecz gdybyś nagle przeszedł obok,
Spłoszą się, umilkną i skulą w sobie.
Wolą w ciemnych zakamarkach
Prężyć grzbiet do skoku
I szczerzyć szczurze ząbki.
Zanim ukąszą – znieczulą,
Zanim wyssą soki – strawią,
Byś nie poczuł ukłucia,
Byś nie miał szans krzyknąć,
Albo pacnąć, jak złośliwego komara.
Commenting expired for this item.
No comments