~ W NIEISTNIENIACH NIJAKICH
Ktoś znikąd… o przeźroczyście bladej twarzy
Tajemniczy i genialnie dotyku wyzbyty
Potępieniec… nienazwany głosem ściszanym
W zakamarki twojej włamuje się duszy
Skrada klucze do zasobów czasu w zegarze
Wyczekiwanych pozbawia cię zdarzeń
Z tęsknot do chwil o barwach rozmaitych
Kwiatów o mistycznym odcieni bezmiarze
W nieistnieniach nijakich cicho skrywanych
Dotyka co dnia platońskie idee
On… złodziej co i czas okrada z miłości
Ktoś nazwał go dusz mesjaszem ?
Zazdrosny o wiatr rozwiewa hen za błękity
Rapsodie przemokniętego pięknem uczucia
Którego jak snu wciąż mało… i mało
Uczucia w egzystencji, wplątanego zawiłości
Z rozpostartymi skrzydłami marzeń
O jasnym wierszu płynącym w ciemności
Choćby z dłoni wyobraźni by zdało… by zdało
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………………………… 8 kwietnia '13
Commenting expired for this item.
No comments