Ten wiersz jest jak jętka,
majowa muszka,
skrzydłami o szybę szeleści.
Choć forma dość giętka,
to drży na nóżkach
zbyt wiotkich by nieść ciężar treści.
Wiersz mógłby być ważką,
krzepkim watażką,
pieniaczem i awanturnikiem.
I nie mając twarzy
słów by nie ważył,
z impetem zwalając pomniki.
Lecz on jest jak jętka,
majowa muszka
i umrze pojutrze najdalej.
Nikt nie zapamięta
co szeptał w uszka,
wy też nie żałujcie go wcale.
Commenting expired for this item.
No comments