~ Z PEŁNI KU NOWIU
Jak bard, bardziej może jeszcze
orbitując zaśpiewnie
Księżyc, dystyngowany dżentelmen
strojny w surdut nocy
wyjaskrawion srebrem
książę pełnią jaśniał księżnie
gwieździe Polaris z Ursae Minoris
wodząc za nią bladym wzrokiem
poprzez prześwit w niebie
Lecz wodzirej, basałyk
zalotny czarodziej
zapomniał szarlatan
wniebowzięty złodziej…
że wirując zmierzchem
w uniwersum ogrodzie
zjawiskową najjawniej
wśród galaktyk zbłąkaną
niczym szatan… kometę uwodził
Snuł jej wiersze lśnione
międzygwiezdnym pyłem
meteorów deszczem
jednak kiedy ujrzał
wirjującą Ziemię, tę ślubną kobitę
w mig przeszły zaloty
dośrodkową siłą wciągnięty w orbitę
(na z góry upatrzoną pozycję)
jej cieniem przyćmiony
w nowiu zgasł kabotyn
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………… Toruń 1O stycznia '17
Commenting expired for this item.
No comments