zaobserwowane
znad filiżanki kawy
wypijanej kiedyś w pewnej kawiarni
codziennie o tej samej porze:
długo unikał jej oczu
chodził szybko
z głową w dół
patrzył na boki
niby obok a jednak blisko
tylko ukradkowe spojrzenia
nad którymi nie mógł zapanować
zdradzały drżenia serca
a kiedy w końcu odważył się na nią spojrzeć
jego wzrok kompletnie stopniał
i rozlał się niezwykłym ciepłem po całej jej twarzy
a filiżanka spadła
na podłogę
na szczęście
Commenting expired for this item.
No comments