ZAPLUTY KOKSOWNIK
Pod przyjaźni
rozżarzonymi węgielkami
grzali się,
a ogień ich nie parzył
tylko łączył
w ciepłym kręgu,
aż jeden powiedział
- Nudne takie siedzenie
wciąż przy tym samym ognisku
gdy tyle cieplejszych mam wokół -
i postanowił ogień zagasić
do ostatniej iskierki.
Nie zalał go wodą...
… Opluł!
Commenting expired for this item.
No comments