~ JEJ JEJMOŚĆ JASNOŚĆ
Spojrzeć w niebo zechciej
Między gwiazdy… w ich smutek
Ku kłębiastym obłokom… spójrz
Noc księżycową na benefis zaproś
U końca podróży… chwilą ostatnią
Nim ociężałe opadną powieki
A wiatr twoich dziejów ucichnie
Nim usłyszysz dźwięk stawianej świecy
Ujrzysz jej jejmość jasność
Ku nieznanym dalom trosk odpłyną fale
Nie wyglądając Słońca zachwytów
I ciepło w ogrodach kwitnące
W milionach zielonych liści
W wielobarwne ubrane słowa
Więdnących dendrytów
Wbrew duszy skamlącej
I niebu co wpadnie pod ziemię
A jaka tam będzie pogoda ?
Kolorowa jak motyl i… bezbarwne…
Samotne już myśli ?
⊰Ҝற$⊱……………………………………… Toruń - 19 września '15
Please login first to comment.
No comments